TOP FOR DOG: Naturalne gryzaki dla Twojego psa LORDZETON


My jako ludzie, potrzebujemy czasem spełniać swoje zachcianki, zwłaszcza te kulinarne, no bo kto nie lubi do popołudniowej kawy z przyjaciółką delektować się kostką (na pewno nie jedną!) ulubionej czekolady? Nasz pies również potrzebuje czegoś, czym może się delektować, co pomoże mu się wyciszyć i zająć sobą przez jakiś czas, nie musząc nas absorbować swoim jestestwem, kiedy nie możemy się nim zająć w danej chwili.

Moją tajną bronią są oczywiście gryzaki. W konkursie Top For Dog wzięła udział firma LordZeton, której produkty zdążyłam już poznać dużo wcześniej i zawsze je sobie chwaliłam. W swojej ofercie mają szeroki wachlarz najróżniejszych przekąsek, zarówno takich, które starczą naszemu psiakowi na dłużej, lub szybkich czaso-umilaczy starczających na krócej – w zależności od potrzeb zajęcia czworonoga.  Mają one swój specyficzny smrodek, który psy kochają i który my musimy przeboleć, ale w końcu czego się nie robi dla tych kochanych sierściuchów!



W naszej paczuszce znalazły się gryzaki, które Sita już miała okazję poznać wcześniej, a są to między innymi: 
- ucho wołowe
- ucho dzika
- królicze uszy
- żwacze wołowe

Było także sporo nowości, takich jak:
- skóra jelenia
- skóra sarnia z futrem
- ucho wołowe z futrem
- ucho jelenia z futrem
- penis wołowy
- płuca wołowe
- suszone rybki babki
- noga sarnia (to jedyny gryzak, jakiego nie zdecydowałam się podać Sicie, ze względu na moje obawy odnośnie twardości. Wolę nie ryzykować i oszczędzić Sity zęby, szczególnie z tego powodu, że lubi ona niektóre rzeczy podgryzać siekaczami).

Powyższe produkty podzieliłam na dwa kolory – pomarańczowy oznacza, że dany gryzak starcza na dłużej, zaś różowy wskazuje na szybką przekąskę, z którą nasz pies szybko się upora. Oczywiście te oznaczenia mogą się inaczej sprawdzić w przypadku różnych psów, należy wziąć na to poprawkę :) 



Gryzaki starczające „na krócej” możemy podać naszemu psiakowi w formie ekstra nagrody za super wykonane zadanie, lub np. w przypadku żwaczy wołowych lub innych bardziej kruchych w konsystencji, można podzielić taki produkt na malutkie kawałki i traktować jak smaczki treningowe.

Gryzaki „na dłużej” są świetnym rozwiązaniem w momencie gdy  chcemy zająć naszego psa i wyciszyć. Ja najczęściej je podawałam w momencie naszego ludzkiego obiadu :) zawsze żal mi było Sity, kiedy musiała patrzeć na pyszności znajdujące się na naszych talerzach, więc wprowadziłam pewnego rodzaju rytuał i w tym samym momencie podawałam jej gryzak. Jedliśmy wtedy „wspólnie” :)  Sprawdziły się u nas również świetnie, kiedy Sita była jeszcze niesfornym szczeniakiem. Gryzaki pomagały nam w nauce klatkowania, wyciszania w domu lub w nowych, obcych miejscach czy po prostu dały upust swędzącym psim dziąsłom podczas wyżynania ząbków.






Największą gratką dla mnie stanowiły produkty z futrem. Byłam bardzo ciekawa jak sobie Sita z nimi poradzi i jaka będzie jej reakcja na owe futerko. Po podaniu stwierdziła, że chwilę się gryzakiem pobawi (to u niej norma), a następnie przeszła do konsumpcji. Część futerka wylądowała na legowisku, a część w brzuszku. Dalszy proces już chyba jest wszystkim znany.. po prostu twarde dowody były z lekka włochate :D nie wpłynęło to jednak negatywnie na jej organizm w żadnym stopniu.

Podsumowując, tak jak nie wyobrażam sobie nie mieć niczego słodkiego w domu, to tak samo, jako psia matka, nie wyobrażam sobie nie mieć zapasów gryzaków dla psa ;) Zachęcam do przejrzenia oferty firmy LordZeton, ponieważ mają oni naprawdę szeroki asortyment naturalnych gryzaków, więc na pewno każdy znajdzie coś pysznego dla swojego pupila.



Recenzja powstała we współpracy z LordZeton w ramach plebiscytu Top For Dog.


Lord Zeton

Komentarze