TOP FOR DOG: WYSTRÓJ ZWIERZA - CZYLI STYLOWE ADRESATKI DLA PUPILA

 


Dzisiaj chciałabym się podzielić z wami recenzją rzeczy absolutnie istotnej w kwestii psiego bezpieczeństwa. Jest to rzecz, o której powinniśmy pamiętać wychodząc na każdy spacer z naszym pupilem i podstawa każdej szczeniaczkowej wyprawki. Mowa oczywiście o adresówce/adresatce/identyfikatorze! Nazw jak widać ma kilka, ale to jedno i to samo. Adresatka oczywiście nie sprawi, że nasz pies, kiedy się zgubi, magicznie wróci dzięki niej do domu, ale może zwiększyć te szanse o naprawdę sporo procent. Bo w końcu pierwsze co robisz, kiedy znajdziesz błąkającego się po ulicy psa, to sprawdzasz, czy ma adresatkę przyczepioną do obroży z danymi kontaktowymi do jego właściciela.

Sita ma w swojej kolekcji akcesoriów dosyć pokaźną liczbę szelek i obroży, więc staram się, aby każdy komplet miał swoją adresatkę – a jeśli jej nie ma, to po prostu przed wyjściem z domu przewieszam którąś z innego kompletu. Dla mnie jest to absolutny must have i pomimo, że Sita nie ucieka i trzyma się blisko mnie podczas każdego wyjścia to stosuję metodę ograniczonego zaufania. Jeśli ma na sobie jakikolwiek identyfikator to ja się czuję po prostu bezpieczniej, a raczej czuję, że ona jest bezpieczniejsza.

Z drugiej strony, identyfikatory mają w sobie coś takiego, że po prostu je lubię. Są niekiedy fajnym akcentem i dodatkiem do psich rzeczy, a nawet czymś w rodzaju psiej biżuterii. Jako osoba zakręcona na punkcie dopasowania kolorystycznego i lubiąca rzeczy ładne, dobieram identyfikator do danego kompletu tak, aby do niego pasował. Mało mam swoich ulubionych firm produkujących psie adresatki, bo po prostu jest ich niewiele na rynku zoologicznym. Jedną z tych firm jest Wystrój Zwierza, która swoją drogą, zgłosiła swoje wyroby do plebiscytu Top For Dog. 



Jedną adresatkę z Wystroju Zwierza już miałam w swojej kolekcji. Kupowałam ją jakieś 2,5 roku temu, kiedy Sita była młodsza. Towarzyszyła nam (i oczywiście nadal towarzyszy) podczas wielu różnych spacerów i wciąż wygląda jak nowa, co dodało mi ogromnego zaufania wobec tej firmy. Oczywiście wszystko z czasem się trochę zużywa, ale pomijając kilka rysek na pleksi, które nie wpływają na widoczność wygrawerowanych na niej napisów, to trzyma się rewelacyjnie!

Jako, że adresatki z przeźroczystej pleksi już znam, to oprócz kilku dodatkowych sztuk z tego materiału, postanowiłam wybrać też coś innego. Ostatnio modne są rzeczy naturalne, takie jak np. drewno, które swoją drogą uwielbiam i uważam, że nadaje zarazem elegancji jak i delikatności. W połączeniu z przeźroczystym pleksi tworzy naprawdę magiczną kompozycję, która doda szyku naszemu pupilowi. No zobaczcie tylko, jak to wspaniale wygląda!

Opcji wyboru wzorów, czy materiałów z jakich ma zostać wykonana nasza adresatka jest mnóstwo! Mamy możliwość doboru również dodatkowej ozdobnej zawieszki, czy nawet czcionki tekstu i mocowania, o kolorystyce nie wspominając. Jak zauważyliście, ja w większości przypadków pokusiłam się o mini karabińczyki, które w przeciwieństwie do standardowych kółeczek można szybko i łatwo odpinać i przypinać – w ich przypadku należy tylko pamiętać o tym, do jakiej grubości elementu chcemy go przyczepić, bo nie zawsze może on pasować. W tym wypadku dogadajcie się z firmą, albo zamówcie adresatkę montowaną na kółeczko, dla spokoju ducha. Jeżeli chodzi o zamawianie adresatek to najlepiej skontaktować się z Wystrojem Zwierza i otrzymacie specjalny formularz, poprzez który szybko i łatwo zaprojektujecie wasz identyfikator. Jeżeli nie znajdziecie w nim odpowiadającego wam wariantu to koniecznie poproście o wypisanie możliwych opcji, gdyż nie wszystkie znajdują się w formularzu.




Co do trwałości to ja jestem bardzo zadowolona, zwłaszcza, że mam już jedną adresatkę z Wystroju Zwierza od bardzo dawna, o czym już wspominałam. Z pleksi absolutnie nic się nie dzieje, a jeżeli chodzi o drewno, to po prostu jestem ostrożna i staram się nie narażać go na obfity deszcz czy zanurzanie w wodzie. W delikatnym deszczu natomiast nie ma z tym problemu, ponieważ adresatka i tak w większości chowa się pod psią kryzą. Jeżeli macie cokolwiek z drewna, to wiecie, że o ten materiał trzeba po prostu dbać J to natura w końcu!

Kolejna kwestia, która może pozostawiać po sobie pytania – czy te adresatki „brzęczą” podczas psiego użytkowania? Odpowiadam – troszeczkę! Ale głównie dźwięk tu wydaje karabińczyk obijający się o okucia w obroży/na szelkach. Generalnie są ciche i jeżeli ktoś nie chce mieć na spacerze swojej „owieczki z dzwoneczkiem” to te adresatki jak najbardziej powinny zaspokoić wasze delikatne uszy!

Ja jestem absolutnie zachwycona wytworami Wystroju Zwierza i polecam!

Recenzja powstała we współpracy z Wystrój Zwierza w ramach plebiscytu Top For Dog.



Komentarze

  1. Piękne fotki, no ale z takim modelem to nie ma się co dziwić. Z takich fajnych akcesoriów to na pewno też kamizelka do pływania dla psa jest super opcją, szczególnie na wycieczkach nad wodę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz