TOP FOR DOG: Miska turystyczna TrueLove od TIP TOP


Zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy macie taką rzecz, która jest absolutnym niezbędnikiem waszego psiego ekwipunku? Bez czego nie ruszycie na żaden wyjazd, seminarium, zawody, bądź po prostu dłuższy spacer? Ja właśnie swój niezbędnik znalazłam i jest to miska turystyczna TrueLove, którą otrzymałyśmy do testów od Tip Top.




Z wyglądu przypomina pokrowiec na płyty CD. Jest zapinana na zamek, a po jej otwarciu pojawiają się dwie miseczki, które wystarczy szybko i sprawnie rozłożyć do góry dłońmi. Miska ta jest uniwersalna i praktyczna przede wszystkim z tego względu, że możemy do niej wlać zarówno wodę, jak i podać karmę suchą/mokrą. Jest to też idealny patent na zaspokajanie pragnienia obu psów jednocześnie, wtedy każdy na pewno czułby się bardziej komfortowo mogąc zanurzać pysk w swojej własnej misce, niżeli dzielić jedną z drugim psim nosem albo czekać na swoją kolej.

Cała konstrukcja wykonana jest bardzo solidnie. Pokrowiec jest twardy i się nie gniecie, dzięki czemu też całość wygląda schludnie. Rozłożone krawędzie nie składają się podczas picia lub spożywania posiłku. Gołym okiem widać użycie materiałów bardzo dobrej jakości i przemyślany projekt. Po drugim użyciu dostrzegłam, że rant jednej miseczki ma minimalnie mniejszą średnicę, niż drugi – po to, aby przy złożeniu jedna część weszła w drugą i nie trzeba było niczego upychać przy zamykaniu zamka. To się nazywa pomyślunek! Oczywiście to jedynie moje spostrzeżenia, bo później wczytałam się w opis producenta i się okazało, że wielkość obu misek nie jest przypadkowa i nie chodzi tu tylko o bezproblemowe składanie. Jedna część przeznaczona jest na wodę i mieści w sobie 1l, a druga część jest do karmy – ta zaś mieści 1,7l.  Do tej pory nie zwracałam większej uwagi na te parametry i wlewałam wodę w jedną komorę lub w drugą – tak samo z pokarmem. Myślę, że nie ma to większego znaczenia i wpływu na użytkowanie, więc spokojnie, nie trzeba zapamiętywać lub oznaczać sobie która połowa do czego jest przeznaczona :)




Średnica miski wynosi 15cm a jej łączna pojemność to 2,7l. Producent też wspomina o możliwości prania w pralce w 30 stopniach, więc nie trzeba panikować, kiedy nasz piękny gadżet pokryje odrobina błotka z zewnątrz.

Zaraz przy zamku mamy dodatkową obręcz z tasiemki, o którą możemy zaczepić karabińczyk i np. przyczepić michę do plecaka/torby, albo po prostu ją gdzieś powiesić czy też oznaczyć identyfikatorem naszą własność. Niby kawałek materiału, a okazuje się on bardzo przydatny w wielu sytuacjach.

Do wyboru mamy dwa kolory: limonkowo-zielony oraz pomarańczowy. Mojego wyboru chyba nikomu tłumaczyć nie muszę. Ci, którzy nas dłużej znają lub obserwują, to wiedzą, że pomarańcz to nasz kolor!



Miska miała już okazję być z nami na weekendowych zawodach, gdzie posłużyła zarówno jako podajnik na karmę jak i wodę, a także na pobliskich jednodniowych zawodach, naszych treningach i dłuższych spacerach, do której już wielokrotnie została wlewana woda. Materiał otulający środek miski jest wodoodporny i łatwy w czyszczeniu. Wystarczy opłukać ją pod kranem i pozostawić odsłoniętą do czasu wyschnięcia (a trzeba dodać, że schnie bardzo szybko!). Zdarzało mi się oczywiście czyścić ją dopiero pod koniec dnia, ale jako, że Sita je na co dzień suchą karmę, która pozostawia po sobie jedynie okruszki bądź odrobinę tłustawy nalot, po zamknięciu miski na dłuższy czas nie dostrzegłam „zaparzania się” czy innych reakcji powodujących nieprzyjemne zapachy czy też negatywny wpływ na materiał. Także jeśli należycie do osób zapominalskich lub po intensywnym dniu zawodów czy innych atrakcji nie przemyjecie michy po jedzeniu od razu, to nic nie powinno się wydarzyć :)   



Cena miski w sklepie Tip Top wynosi 49zł. Jak za tak solidną i praktyczną rzecz, którą używa się stosunkowo często będąc zapalonym psiarzem, to uważam, że jest to cena adekwatna. To jest naprawdę trwały i warty uwagi produkt, który stanowi niesamowicie ważną rolę.

Ta miska to chyba mój najlepszy psi gadżet jaki miałam do tej pory – co więcej praktyczny psi gadżet! Żegnajcie plastikowe i gumowe miski…teraz witać się mogę z wygodą, dzięki turystycznej misce TrueLove :)




Od firmy TipTop razem z miseczką Sita otrzymała domowej roboty wypiekane ciasteczka, za co bardzo dziękujemy! Tak zasmakowały, że zniknęły w mgnieniu oka.. :) ale to nie koniec niespodzianek! Po otwarciu paczki moim oczom na samym początku ukazał się dedykowany list z dołączonymi zdjęciami Sity. To był ogromnie miły gest <3



^ jak widać Sita znalazła jeszcze inne zastosowanie miseczki.. :) 

Recenzja powstała we współpracy z TIP TOP w ramach plebiscytu TOP FOR DOG



Komentarze