TOP FOR DOG '22: PASTA ORZECHOWA ROGY Z BANANEM I Z WIÓRKAMI KOKOSOWYMI
Myślę, że tę magiczną tubkę wyciąganą z nerki podczas spaceru z psem zna już chyba każdy – pasta orzechowa od Rogy to przysmak w płynnej formie, który Sita i Skadi pokochały.
Jako pierwsza pojawiła się ona w podstawowej wersji, w
czarnej tubce – po prostu orzechowa. Dziś już mamy do wyboru jeszcze dwa smaki
– z dodatkiem banana oraz z wiórkami kokosowymi. To właśnie je miałyśmy okazję testować
ostatnimi czasy.
Gdybym miała do wyboru smaczki lub pastę i musiałabym wybrać
tylko jedną rzecz do codziennego nagradzania, to niewątpliwie wybór padłby na
pastę! Dlaczego? Argumentów mam kilka.
1. SMAK – nie da się ukryć, że pasta jest po prostu
smaczna i mało który pies się jej oprze. Wersja bananowa i kokosowa pachną tak
obłędnie, że sama mam ochotę przywłaszczyć dla siebie taką tubkę. Smakuje
idealnie w pojedynkę lub może przybrać postać dosmaczacza innego produktu, aby
zachęcić psa do jedzenia (to też doskonała opcja do podawania psich leków!).
2. FORMA – płynna postać jedzenia jako nagroda to
moim zdaniem świetna sprawa. Pasta sprawdzi się idealnie do wypełniania
wszelkiego rodzaju mat czy zabawek, podczas podawania nie mamy bezpośredniego
kontaktu-dotyku z produktem, więc nie brudzimy sobie nim rąk. Co więcej,
podawanie nagrody w formie płynnej zapełni naszym psom brzuszki w mniej
inwazyjnym tempie.
3. ILOŚĆ – pasty są bardzo wydajne, dzięki czemu
posłużą nam dłużej, niż standardowa paczka przysmaków. Tubka zawiera aż 300g
produktu.
4. SKŁAD – tu wiele wyjaśniać nie trzeba. Pasty Rogy to produkty naturalne, w których składzie znajdziemy tylko: orzechy archaidowe, suszony banan (wersja z dodatkiem bananów) oraz orzechy archaidowe, wiórki kokosowe (wersja z wiórkami kokosowymi).
Wersja bananowa i kokosowa są po prostu obłędne – sama nie
wiem która bardziej smakuje dziewczynom, bo obie wyjadają z ogromnym zapałem.
Swoją drogą, wcale się im nie dziwię, bo pachną tak pięknie, że aż ślinka
cieknie!
Dla mnie pasty są numerem jeden wśród moich spacerowych
niezbędników ze Skadi. Młoda bardzo upodobała sobie tę formę nagrody, która
dodatkowo działa na nią wyciszająco i uspokaja ją w sytuacjach stresowych – np.
przy mijaniu większych psów, których jeszcze czasem się obawia. W przypadku
Sity pastę regularnie stosuję przy rozciąganiu po treningu. Innymi smaczkami
lub karmą zapełniłabym jej szybko żołądek, co mogłoby przynieść niekorzystny
skutek, a pastę mogę z łatwością dozować.
Często podaję ją też jako zwykłą nagrodę podczas spacerów –
np. za przywołanie, odwołanie, wykonanie jakiejś komendy czy sztuczki. Pewnego
dnia wybrałam się na dłuższy spacer, kiedy Skadi była młodsza i wymagała
jeszcze konieczności wzmożonego nagradzania za prawidłowe zachowania.
Praktycznie nie zdarza mi się to wcale, ale zapomniałam wtedy zabrać ze sobą
moją saszetkę ze smaczkami. Na szczęście w czeluściach plecaka odnalazłam tubkę
pasty orzechowej Rogy – nasz spacer został wtedy uratowany! :)
Komentarze
Prześlij komentarz